Konflikt! Przekleństwo, czy błogosławieństwo?
Złość, frustracja, niemoc, bezradność, ale też ekscytacja, podniesiona adrenalina, szybciej pulsująca krew w żyłach. Konflikt budzi skrajne emocje i najczęściej nie kojarzy nam się pozytywnie.
Przede wszystkim INTENCJA
- Czy to, co słyszę jest prawdziwe? Czy też jest to mój filtr, który nakładam na tą sytuację przez pryzmat moich wewnętrznych ran, moich przekonań i moich oczekiwań?
- Czy to co słyszę aby nie jest re-akcją? Czy nie jest aktem obrony osoby, która czuje się przeze mnie atakowana lub przypierana do muru?
- Z jaką intencją ja weszłam do tej komunikacji? Czy na pewno zależy mi na uzdrowieniu sytuacji, czy też może na osiągnięciu własnych, egotycznych celów?
Kiedy emocje idą w górę, inteligencja idzie w dół
Wierzę, że… Czy TY wierzysz w to samo?
Doceniać zamiast Oceniać!
Podsumowując:
- Ustal ze sobą z jaką intencją wchodzisz w komunikację i załóż, że po drugiej stronie również jest czysta, dobra intencja. Pracuj ze zdaniem: “Moją intencją jest, aby ta rozmowa…(dodaj płynącą z serca, czystą intencję)
- Upewnij się, że pozbyłaś się trudnych emocji i jesteś świadoma skąd te emocje się biorą z jakich Twoich myśli, przekonań i oczekiwań. Pracuj metodą The Work Byron Katie, którą zaproponowałam tutaj
- Zakomunikuj w co wierzysz i sprawdź, czy Twój rozmówca wierzy w to samo. Pamiętaj, że konflikt wartości jest konfliktem nie do rozwiązania. Pracuj ze afirmacją “Zgadzam się na Ciebie, i wszystko, co Cię prowadzi”
- Doceń swojego rozmówcę i przyjmij jego punkt widzenia. Przyjęcie nie oznacza, że musisz się z nim zgadzać. Przyjęcie oznacza uszanowanie jego perspektywy. Pracuj ze zdaniami: “Dziękuję, że się tym ze mną dzielisz”, “Przyjmuję to, co do mnie mówisz”
Izabela Bochen
Business Trainer | Public Speaker | Spiritual Life Coach
Od 2016 roku przeprowadzam menedżerów przez głębokie procesy zmian, podnosząc ich świadomość i efektywność osobistą i zawodową. W ciągu ostatnich czterech lat kilkadziesiąt organizacji przeszło ze mną przez wielomiesięczne procesy wychodzenia z sytuacji kryzysowych.
Nie mogłabym jednak służyć Tobie, gdyby nie mój osobisty kryzys, który dotknął niemal każdej dziedziny mojego życia. Śmiało mogę powiedzieć, że straciłam wszystko, żeby odzyskać siebie.
Na tej trudnej i pięknej zarazem drodze spotkałam wspaniałych nauczycieli i duchowych przewodników, dzięki którym dziś nie tylko doświadczam cudów i obfitości wszechświata, ale też jestem tutaj z Tobą, by móc pokazać Ci Twoją drogę do siebie. Wierzę, że zechcesz ją odkryć i nią pójść.
Z Miłością, Iza